Zaduszki Kresowe
W życiu nie ma przypadków. Na pewno wierzą w to Ci nauczyciele i uczniowie z Dolnego Śląska, którzy od 20 do 25 listopada br. przebywali na Kresach Wschodnich dawnej Rzeczypospolitej w ramach projektu Stowarzyszenia Odra – Niemen „Zaduszki Kresowe”. Grupę stanowili wolontariusze, którzy pod patronatem Stowarzyszenia po raz kolejny wzięli udział w akcji „Rodacy Bohaterom” i kwestowali w listopadzie na rzecz ratowania polskich nekropolii poza granicami RP oraz pomocy Polakom mieszkającym poza granicami naszego kraju znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, zwłaszcza kombatantom. Akcja polegała również (i polega, bo nadal trwa!) na zbiórce darów dla tychże Polaków oraz zniczy, które regularnie są zawożone na kresowe cmentarze jako dowód naszej pamięci o bohaterskich przodkach.
20 listopada, poniedziałek, dzień pierwszy
W wyjeździe na Litwę (bo o nim piszemy) wzięli udział przedstawiciele czterech dolnośląskich szkół – z Oławy, Twardogóry i Wrocławia. Oława miała najsilniejszą delegację. Troje uczniów wraz z dyrektorem – p. Marią Domaradzką oraz opiekunem wolontariuszy – p. Wiolettą Maciejewicz-Guź reprezentowało Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Z Liceum Ogólnokształcącego Nr I im. Jana III Sobieskiego możliwością wyjazdu wyróżniono jedenastu uczniów. Podczas pobytu na Litwie opiekowały się nimi – dyrektor, p. Jolanta Szewczyk i opiekun Szkolnego Koła Wolontariatu – p. Aleksandra Skibińska-Brzezicka.
O 7.30, po wywiadzie udzielonym TVP3 Wrocław przez dyrektora LO Nr I w Oławie oraz jego uczennicę – Julię Krzyżanowską (https://wroclaw.tvp.pl/74235758/kresowe-zaduszki-inicjatywa-stowarzyszenia-odraniemen), w towarzystwie członków zarządu Stowarzyszenia Odra – Niemen młodzież i jej opiekunowie wyruszyli w pierwszy etap podróży, czyli do Augustowa. Tam czekali na podróżników założyciele Stowarzyszenia – państwo Ilona i Eugeniusz Gosiewscy. Po powitaniu i przedstawieniu planu następnego dnia zjedzono wspólnie kolację. Większość wolontariuszy udała się na spoczynek. Jedynie grupa z Sobieskiego wybrała się na spacer po mieście, chcąc zobaczyć pomnik Żołnierzy II Konspiracji na dawnych Kresach Wschodnich. W końcu patriotyczny charakter wyjazdu do tego zobowiązywał.
21 listopada, wtorek, dzień drugi
Drugiego dnia po wspólnym śniadaniu w Augustowie wyjechaliśmy autokarem do miejsca pamięci w Gibach – tam zapaliliśmy znicze ofiarom Obławy Augustowskiej, zawiązaliśmy na pamiątkowych krzyżach biało-czerwone kokardy i odmówiliśmy modlitwę za poległych. Przy pomniku, w podniosłej atmosferze przewodnicy opowiedzieli nam o przebiegu Obławy, a także o powstałym w 1987 roku pomniku.
Stamtąd pojechaliśmy prosto na Litwę, w rejon Orański, do Dubiczy, zapalić znicze na grobach Powstańców Styczniowych. Mijając piękny, stary kościół, odwiedziliśmy kwaterę Armii Krajowej, którą uporządkowaliśmy. W tych miejscach nasza grupa także odmówiła modlitwę ku pamięci spoczywających. Przez całą drogę opowiadali nam o całej historii miejsca opiekunowie projektu z Odry-Niemen.
Po południu dojechaliśmy na kolejne miejsce pamięci – cmentarz Wileńskiej Brygady Armii Krajowej w Koleśnikach. Tam od historyków dowiedzieliśmy się więcej o tym odważnym polskim oddziale partyzanckim, o ich słynnej operacji „Ostra Brama” i o kultywowaniu pamięci o tych bohaterach w rejonie Solecznickim. Po uprzątnięciu grobów i pozostawieniu zniczy ku ich pamięci, autobus pełen głodnej młodzieży skierował się do miejscowości Ejszyszki – tu czekał nas nie tylko pyszny obiad, ale i spotkanie z Polakami mieszkającymi na Litwie.
Ostatnim tego dnia przystankiem była kwatera żołnierzy Armii Krajowej na cmentarzu w Ejszyszkach, gdzie oprócz historii bohaterów opowiedziano nam krótko o rejonie Solecznickim, w którym 80% ludności stanowią Polacy. W tym też rejonie mieściła się nasza bursa noclegowa, gdzie zjedliśmy kolację i zajęliśmy pokoje.
22 listopada, środa, dzień trzeci
Następny dzień, środa, był rześki, ale ocieplił nam go przyjazd grupy uczniów z Jaszun – młodzieży polskiej zamieszkałej na Litwie. Razem z sympatycznymi rówieśnikami zjedliśmy śniadanie, a po nim wyjechaliśmy wspólnie na miejsce pochówku żołnierzy AK z grupy Czesława Stankiewicza. Historycy z ekipy opiekunów wycieczki opowiedzieli nam o poczynaniach grupy oraz o historii Puszczy Rudnickiej, przez którą wtedy przejeżdżaliśmy.
Następnie udaliśmy się na duży cmentarz w Solecznikach, gdzie uhonorowaliśmy pamięcią żołnierzy Armii Krajowej. Oprócz tego, atrakcję stanowiła tam tablica pamiątkowa, która głosiła, że w tym miejscu Adam Mickiewicz obserwował obrzęd dziadów, który zainspirował go do napisania słynnego dramatu. Chwilę zajęły nam zdjęcia, odwiedziny przydrożnego lokalnego sklepiku i głaskanie litewskiego kotka.
Następnym przystankiem były Koniuchy, gdzie znajduje się pomnik ku pamięci mieszkańców wsi wymordowanych przez komunistów. Opowiedziano nam tam podniosłą i smutną historię o losach wiejskich rodzin, które brutalnie zamordowano. Na wszystkich spore wrażenie zrobił wypisany na pomnikach wiek, w jakim zginęły ofiary – nie oszczędzono nawet dwuletniego dziecka!
Tego dnia byliśmy też w innym miejscu pamięci poświęconym wymordowanym przez komunistów cywilom – w Niewoniańcach, potem w Butrymańcach, gdzie spoczywają żołnierze AK i w Starych Macelach, gdzie znajduje się reprezentatywny grób Powstańca Styczniowego i, wart zobaczenia, stary cmentarz.
Po pełnym wrażeń dniu zjechaliśmy na kolację do bursy, a po niej odbyła się pełna emocji prezentacja szkół i integracja z uczniami litewskimi, gry i zabawy. Pozytywnie zmęczeni, poszliśmy odpocząć przed intensywnym dniem w Wilnie.
23 listopada, czwartek, dzień czwarty
Czwartkowy dzień był inne niż wszystkie z dwóch powodów. Po pierwsze, nie podróżowaliśmy tylko i wyłącznie po cmentarzach i miejscach pamięci, ale spędziliśmy go na zwiedzaniu pięknego Wilna. Po drugie, cały dzień intensywnie padał śnieg, co dodatkowo uatrakcyjniło nasz pobyt w stolicy Litwy.
Wycieczka zaczęła się od wizyty w tradycyjnej hali targowej, najstarszym krytym bazarze w Wilnie, gdzie mogliśmy skosztować i kupić tradycyjne smakołyki litewskie pochodzące od lokalnych producentów. Następnie udaliśmy się do jednego z najważniejszych zabytków historycznych, kulturowych i religijnych Wilna, czyli Ostrej Bramy – gotyckiej budowli wzniesionej w XVI wieku, pozostałości po dawnych fortyfikacjach miejskich, nad która zbudowano Kaplicę Matki Miłosierdzia. W ciszy, skupieniu i zadumie uczniowie i nauczyciele podziwiali i modlili się przy XVII wiecznym obrazie Matki Boskiej Ostrobramskiej, który otoczony wotami z wygrawerowanymi podziękowaniami zrobił na wszystkich ogromne wrażenie. Tuż obok kaplicy mieliśmy okazję zobaczyć XVII wieczny Kościół św. Teresy ufundowany przez podkanclerza litewskiego Stefana Paca, a następnie ulicą Ostrobramską podążyliśmy w dół ku Katedrze Wileńskiej, podziwiając piękno Starego Miasta wpisanego na Listę Światowego dziedzictwa UNESCO. Po drodze zobaczyliśmy m.in. dziedziniec jednej z najstarszych uczelni w Europie Środkowo-Wschodniej – Uniwersytetu Wileńskiego, gdzie po raz kolejny czuć było ślady polskości (pierwszy rektor kaznodzieja Piotr Skarga, studenci Adam Mickiewicz czy Juliusz Słowacki). Spacer zakończyliśmy wizytą w przepięknej Katedrze Wileńskiej. W czasie wolnym niektórzy z nas udali się do klimatycznych wileńskich kawiarenek, aby ogrzać się ciepłą zimową herbatą, a pozostali szukali pamiątek z pobytu. Najodważniejsza jednak okazała się grupa uczniów, która podążyła w trudnych pogodowych warunkach na wzgórze Giedymina, skąd mogli podziwiać w zimowej scenerii piękną panoramę Wilna.
Po powrocie do naszego miejsca noclegowego w Małych Solecznikach, ciepłym posiłku i krótkim odpoczynku, przyszedł czas na quiz historyczny przygotowany przez wolontariuszy ze Stowarzyszenia Odra – Niemen – pana Józefa i panią Grażynę. Uczniowie odpowiadali na liczne pytania dotyczące wspólnych dziejów Polski i Litwy, odwiedzanych cmentarzy, ale i historii współczesnej. Poziom wiedzy niektórych uczniów był imponujący, a towarzysząca temu dobra zabawa i zdrowa rywalizacja spowodowały, że i ten wieczór należał do bardzo udanych.
24 listopada, piątek, dzień piąty
W piątek wróciliśmy do głównego celu projektu „Zaduszki Kresowe” i ponownie udaliśmy się na cmentarze, gdzie pochowani są nasi rodacy. Tym razem jednak odwiedziliśmy naprawdę wyjątkowe dwie nekropolie narodowe. Pierwsza z nich to cmentarz na Rossie w Wilnie. Już po przekroczeniu jego bramy było wiadomo, że to naprawdę nadzwyczajne miejsce – wszyscy ucichli i pogrążyli się w nostalgii. Przed wejściem na właściwy teren cmentarza cywilnego odwiedziliśmy mały cmentarz wojskowy, gdzie w towarzystwie nagrobków żołnierzy Wojska Polskiego spoczywa serce Marszałka Piłsudskiego oraz jego Matka. Delegacja uczniów wraz z panią dyrektor Jolantą Szewczyk oddała hołd marszałkowi Polski stawiając biało-czerwone znicze. Cmentarz na Rossie, tak inny od wszystkich, tajemniczy, z niezliczoną ilością wyjątkowych rzeźb, ozdobnych nagrobków, wąskich ścieżek, wysokich szumiących drzew – zrobił na nas wszystkich ogromne wrażenie. Jesienna aura spotęgowała dodatkowo nasze odczucia i wprawiła wszystkich w zadumę.
Kolejne miejsce, do którego udaliśmy się, również wywarło na nas ogromne wrażenie – wojskowy cmentarz na Antokolu. Po wejściu na jego teren przywitał nas widok setek krzyży przepasanych biało-czerwonymi wstążkami, co spowodowało, że chyba każdy z uczestników na chwilę wstrzymał oddech. Po wysłuchaniu historii tego miejsca, o którym w przejmujący sposób opowiadał pan Eugeniusz Gosiewski, gdzie pochowani zostali polscy żołnierze walczący z bolszewikami w latach 1919-1921, wolontariusze zabrali się ochoczo, ale w ciszy i skupieniu za prace porządkowe – stare znicze zamieniali na nowe zebrane podczas niedawnych zbiórek w szkołach, wiązali kokardy w polskich barwach narodowych, odgarniali jesienne liście, które przysypały groby naszych rodaków, modlili się…
Nieplanowanym puntem wycieczki była wizyta w Sejmie Litewskim. Wprawdzie nie mogliśmy zwiedzić całego gmachu parlamentu litewskiego, ale mieliśmy okazję porozmawiać z panią poseł Beatą Pietkiewicz oraz zobaczyć samą siedzibę. A to wszystko dzięki pani dyrektor Jolancie Szewczyk, która już od dłuższego czasu współpracuje z Panią poseł.
Po powrocie do bursy w Małych Solecznikach i krótkim odpoczynku nastał czas oficjalnego zakończenia projektu „Zaduszki Kresowe”, podziękowań i… pożegnania. Podziękowania płynęły od wszystkich dla wszystkich, ponieważ każdy z uczestników projektu (szkoły polskie i litewska, członkowie stowarzyszenia Odra – Niemen, wolontariusze) mieli świadomość tego, jak wartościowy i piękny czas właśnie dobiega końca… Łzy wzruszenia, ale i wielka radość z tego pięknego 6-dniowego pobytu widoczna była na twarzach każdego z nas.
25 listopada, sobota, dzień szósty (i ostatni…)
Sobota nie okazała się dniem radosnym. Dlaczego? Oznaczała rozstanie. Na tym etapie z gościnnymi progami bursy w Solecznikach Małych, państwem Gosiewskimi i Litwą w ogóle. Następnie przejechaliśmy przez Soleczniki, aby pomachać najszczuplejszemu pomnikowi Adama Mickiewicza na świecie i… pognaliśmy w stronę granicy z Polską. Przed granicą tęsknym wzrokiem pożegnaliśmy Niemen. A później było nam tylko smutniej. Na chwilę jeszcze rozpromieniliśmy się podczas obiadu zjedzonego w prywatnym Muzeum Kresów i Ziemi Ostrowskiej w Ostrowi Mazowieckiej. Tutaj nie tylko smacznie zjedliśmy, ale także obejrzeliśmy militaria zgromadzone przez właściciela, m.in. pamiątki związane z rotmistrzem Witoldem Pileckim. Ponieważ w jadalni znajdowało się piękne pianino, nasi uczniowie poprosili prof. Aleksandrę Skibińską-Brzezicką o krótki koncert. Rozrzewnieni dźwiękami muzyki Szopena ruszyliśmy prawie prosto do celu. Prawie – bo pod Warszawą – rozstaliśmy się z kierowcą, sympatycznym panem Sylwkiem (podmienionym przez pana Sebastiana). Stamtąd pojechaliśmy już prosto do domu. We Wrocławiu byliśmy ok. 22.30. Po pożegnalnych uściskach wpadliśmy w ramiona bliskich. Zmęczeni, a jednak szczęśliwi, bo cały pobyt na Litwie był po prostu piękny, wróciliśmy do własnych domów…
W życiu nie ma przypadków. Gdyby rok temu Paulina Myślicka z obecnej kl. 4 Cp nie została laureatem konkursu recytatorskiego „Wiersze Ojców naszych”, nie pojechałaby w nagrodę na Litwę, a nauczyciele z naszej szkoły nie poznaliby pani Ilony Gosiewskiej i całego Stowarzyszenia Odra – Niemen. Gdyby nie ten kontakt, Szkolne Koło Wolontariatu (zarówno to w LO Nr I, jak i CKZiU) nie kwestowałoby w ramach akcji „Rodacy Bohaterom” … itd., itd., itd. Koniec końców nie byłoby tego wyjazdu, a co ważniejsze planów na przyszłość związanych z działalnością wolontaryjną i edukacją patriotyczną Odry – Niemen. Pełni dobrych myśli czekamy na to, co przyniesie nam dobra przyszłość. A tymczasem szykujemy się do Gali Wolontariatu, na którą zostaliśmy zaproszeni. Najmocniejsza z zaproszonych, bo składająca się z 36 osób grupa wolontariuszy, zostanie wówczas nie tylko wyróżniona, ale także zmotywowana do dalszej pracy. Bo pomaganie jest dobre, ale mądre pomaganie, któremu towarzyszy pasja i wsparcie zaangażowanych na 100% w to, co robią, ludzi, jest BEZCENNE!
W imieniu całej Społeczności Sobieskiego SERDECZNIE DZIĘKUJEMY wszystkim Darczyńcom, którzy wsparli akcję „Rodacy Bohaterom” podczas zaduszkowej kwesty na cmentarzu, poprzez przekazanie nam zniczy, które zostały (i zostaną) zapalone na grobach polskich kombatantów, których ciała pochowano na Litwie oraz tym, którzy dołączą do grona Darczyńców podczas zainaugurowanej właśnie zbiórki darów dla Polaków mieszkających na dawnych Kresach RP, którzy znajdują się w trudnej sytuacji materialnej.
Przedstawicielom Stowarzyszenia Odra – Niemen, dzięki którym przeżyliśmy niezapomniany czas na Litwie, DZIĘKUJEMY tekstem powstałym w Solecznikach Małych, odczytanym podczas wieczoru pożegnalnego:
Optymizmem zarażają
Dla nas czas i serce mają
Radość ich nam się udziela
A z nią zapał, chęci, werwa
Nim do domu powrócimy
Ilonie podziękujemy
Eugeniusz też przyjmie dzięki
Mamy zdjęć i wspomnień setki
Energii nam nie brakuje
Niech współpraca się klaruje!
I na koniec – wrażenia z Litwy Kornelii Polańskiej z kl. 3 Ap: „Pobyt na Kresach i rejon solecznicki każdy z nas zapamięta na długo. To była kolejna, ważna lekcja patriotyzmu, połączona z zabawą. Mimo przebywania poza granicami RP czuliśmy się jak w domu, bo to właśnie z Polakami mieszkającymi na Litwie mamy chyba najwięcej wspólnego. Aura listopada, dobra atmosfera, serdeczność spotykanych ludzi potęgowały wrażenie, że uczestniczymy w czymś niezwykłym…”
Z podziękowaniem za wszystko, w imieniu wszystkich wolontariuszy z Sobieskiego:
Julia Krzyżanowska, Aleksandra Skibińska-Brzezicka i Jolanta Szewczyk
Fot. Karina Krakowska
oraz pozostali uczestnicy wyjazdu
Foto...